"Atmosfera Lizbony, dźwięki tego miasta-portu, melodia języka, zbliżonego bardziej do rosyjskiego niż jakiegokolwiek języka śródziemnomorskiego, sprawiły, że zapragnąłem skomponować film, w którym dźwięk przeważałby nad obrazem... Wydało to mi się interesujące. I między innymi o tym opowiada "Lisbon story (...) Myślę, że to najbardziej komediowy z filmów, które zrobiłem, ale byłbym ostrożny przy próbach klasyfikowania go. 'Lisbon Story' jest także moim wkładem w obchody stulecia kina". Wim Wenders
Niezwykły, nastrojowy film o mieście, muzyce i kinie. Sprawi rozczarowanie osobom przyzwyczajonym do klasycznej akcji - ten film jest jej pozbawiony. Treśc stanowi jedynie tło w przekazaniu ważniejszych przesłań.