OSTATNI DZIEŃ LATA

tytuł oryginalny: The Last Day of Summer

reżyseria: Tadeusz Konwicki

występują: Irena Laskowska, Jan Machulski

kraj i rok produkcji: Polska 1958

czas trwania: 59'

data premiery: 1958-08-04

original language: Polish with English subtitles

Ona (I. Laskowska) i on (J. Machulski) spotykają się na nadmorskiej plaży. Kobieta jest dojrzalsza, ale zarazem ostrożniejsza. To jej ostatni dzień nad morzem. Mężczyzna jest młody, wrażliwy, szuka jej bliskości. Ona mocno stąpa po ziemi, on wydaje się nie z tego świata. Przelatujące nad nimi odrzutowce przypominają grozę wojny. Na plaży nie ma nikogo. Bohaterowie w ciągu 6 godzin przybliżają się do siebie i oddalają, co mistrzowsko podkreśla kompozycja ujęć i proporcje sylwetek w kadrach. Historia, której nie da się opowiedzieć, bo cała jest nastrojem zapisanym w ruchomych obrazach. Debiut Tadeusza Konwickiego, pisarza był pierwszym polskim filmem nowofalowym, powstałym równolegle do francuskiej Nouvelle Vague. Konwicki jako kierownik literacki Zespołu Filmowego KADR zdobył się na eksperyment na marginesie swoich obowiązków, z minimalną ekipą i mikrobudżetem. Zaangażował rodzinę Laskowskich: Jana - operatora, Jerzego - kierownika produkcji, Irenę - aktorkę, a nawet ich matkę. Muzykę podał Adam Pawlikowski, aktor meloman, pamiętny Andrzej z „Popiołu i diamentu”. Reżyser osiągnął tak ciekawe rezultaty, że kontynuował karierę filmową w wybitnej formie kina autorskiego. Film zdobył Grand Prix na festiwalu filmów eksperymentalnych w Wenecji i na EXPO ’58 w Brukseli.

A young woman spends the last day of her summer vacation strolling along the now deserted Baltic beach. A young man appears and courts her, she's reluctant but their love is eventually fulfilled - and the man vanishes. This simple plot focus on the woman who is the strong character, while the man almost gives an impression of an airy faun. The sparse dialog seldom interrupts the choreographic action, the camera swiftly following the two characters across the sand dunes. Had it not been for the images of shining metal jet fighters across the sky at the beginning and at the end of the film, it could have taken place anywhere, anytime. The female protagonist is certainly a metaphor for the young Polish nation, gathering confidence after six terrible war years. Quite poetic, beautifully shot.