Dwaj domokrążni sprzedawcy, Sam i Jonathan, jak współcześni Don Kichot i Sancho Pansa, zabierają widza na wędrówkę przez kalejdoskop ludzkich losów. Podróż ta pokazuje piękno jednych chwil, błahość innych, humor i tragedię, które tkwią w ludziach, wielkość człowieczeństwa i jego kruchość. Tytuł filmu nawiązuje do ptaków z obrazu "Myśliwi na śniegu" Pietera Breugla starszego, które z wysoka obserwują świat i wydają się myśleć: Kim są ludzie? Za czym tak gonią?
Podobnie jak inne filmy Roya Anderssona, "Gołąb..." stanowi łańcuch epizodów, mających kulminacje w absurdalnych wizjach, pełnych zarazem czarnego humoru, jak i tragizmu.